I nie ma w nikim innym zbawienia... » | ||||||||||||||||||||||||||||||
|
|
Mój syn zaginął - i co dalej? Renata Grabowska Gdy rankiem 29 listopada 1994 roku wyprawiałam do szkoły mojego jedenastoletniego syna Marcina, nawet nie przyszło mi do głowy, że zobaczę go dopiero za 3 miesiące. Gdy tamtego poranka, jak zwykle, w pamiętnej modlitwie wielbiłam Boga i dziękowałam Mu za kolejny darowany mi dzień, nie wiedziałam jeszcze, że dzień ten zapamiętam do końca życia, że od tego dnia zacznie się trzymiesięczny test mający wypróbować moją wiarę. A zaczęło się od tego, że tamtego dnia Marcin nie wrócił ze szkoły do domu. Cztery razy przeżyłem własną śmierć Józef Bałuczyński Przed kilkoma laty ktoś, kto dowiedział się o moich przeżyciach w czasie II wojny światowej, zapytał, czy to prawda, że kilka razy przeżyłem swoją śmierć. Otóż trzykrotnie przeżyłem swoją śmierć w sensie przenośnym, gdyż byłem o włos od śmierci i cudem jej uniknąłem. Natomiast za czwartym razem zdarzyło mi się nie tylko zajrzeć jej w oczy ale dosłownie jej doświadczyć. Wszystko to wydarzyło się naprawdę i pokazuje, jak bardzo Jezus Chrystus pomagał mi w życiu. Z kim przestajesz takim się stajesz, czyli jak stałam się poprawną chrześcijanką Lilla Mazurek - Basiu, czyś ty wiarę zmieniła? |
||||||||||||||||||||||||||||
© 2004 Zbór Kościoła Zielonoświątkowego w Ostrołęce |