I nie ma w nikim innym zbawienia... » | ||||||||||||||||||||||||||||||
|
|
Cztery razy przeżyłem własną śmierć Józef Bałuczyński Przed kilkoma laty ktoś, kto dowiedział się o moich przeżyciach w czasie II wojny światowej, zapytał, czy to prawda, że kilka razy przeżyłem swoją śmierć. Otóż trzykrotnie przeżyłem swoją śmierć w sensie przenośnym, gdyż byłem o włos od śmierci i cudem jej uniknąłem. Natomiast za czwartym razem zdarzyło mi się nie tylko zajrzeć jej w oczy ale dosłownie jej doświadczyć. Wszystko to wydarzyło się naprawdę i pokazuje, jak bardzo Jezus Chrystus pomagał mi w życiu. Z kim przestajesz takim się stajesz, czyli jak stałam się poprawną chrześcijanką Lilla Mazurek - Basiu, czyś ty wiarę zmieniła? Modlitwa siedmioletniej dziewczynki Lidia Jędrzej W pewnym momencie jakiś samochód uderzył w tył mojego auta. Samochód, którego kierowca nie zdążył wyhamować, wypchnął mnie na drogę po której z dużą szybkością mknęły różne pojazdy. W wyniku tego zderzenia odniosłam znaczne obrażenie głowy i kręgosłupa i karetka pogotowia odwiozła mnie do szpitala urazowo-ortopedycznego, a okres rekonwalescencji trwał pół roku i mój samochód poszedł do kasacji. |
||||||||||||||||||||||||||||
© 2004 Zbór Kościoła Zielonoświątkowego w Ostrołęce |